Dobrał się Jurek do swojej violi
Może używać ją teraz do woli
Viola da gębę myśli powoli
Wie że się ona, nie rozstroi

Dobywa tedy swojego smyka
Zaraz się zacznie skoczna muzyka
I zaczął niepewnie, w tempie largo
Ale mu wyszło to, nie za bardzo

Z taką violą, to nie są żarty
Musiał rytm zmienić na country
Teraz się znalazł w wielkiej rozterce
Viola zgubiła skryte w jej serca

Niby już skocznie i w tempie niby
Ale smyk się wygiął, jak wędka na ryby
A wszystko zaczęło się stąd
Że w czasie grania nastąpił zwiąd

Miał zagrać całą symfonię
Ale to wszystko, przez  kalafonię
Której oszczędzał, dla samej gry
Teraz  na siebie, jest bardzo zły

Wyszła z koncertu, pełna żenada
Chowa więc smyczek, violę odkłada
Kalafonia tylko, nie żadna pomada
Pomóc mi może, ze skruchą powiada.

Doszły do mnie ostatnio wieści
Że od tej pory, instrument swój pieści
Wyjmuje smyczek smaruje do powoli
Tym razem  Violę swą zadowoli.


Contact Us / Kontakt z nami
skaner@skaner.net / +1 519 641 8894